Wymęczyłam "Doktora Faustusa". Ale to było nudne, przegadane. Leverkühn irytował. Niestety, czas dla tej powieści chyba przeminął. Nie poruszyły mnie ukryte sensy. Świat powieści już tak odległy od naszego. Rozterki kompozytora, jego życie dzisiaj są kompletnie nieinteresujące. Symbolika dotycząca Niemiec nieprzekonująca.