Ze dwa lata w swojej bibliotece nie byłam, ale ogólnie poleciłabym każdemu, kto by się chciał do niej zapuścić, bo jednak sporo nowości tam sprowadzają.
Co do wyboru literatury - to nie dyskutuję, bo jednak nie każdy ma chęci czas, możliwości, siły, aby czytać tylko ambitną literaturę. Jak miałam maraton w tamtym roku na uczelni, ledwo na oczy widziałam, bo co zjazd jakieś sprawka, to mi się już nic innego robić nie chciało.
Jeśli chodzi o badania, to też byłabym ostrożna, bo z tym wyborem ankietowanych to różnie bywa, a jak się patrzy na Internet to jednak czytelnictwo wcale nie ma tak się źle. A ci starsi? Cóż, widocznie może już się w życiu naczytali.
Co do mody - na pewno przykład kogoś znanego, popularnego może wpłynąć na wzrost czytelnictwa i nie widzę w tym nic złego. Moje zainteresowanie fantastyką ożyło po premierze filmu "Władca Pierścieni", oglądam "Teorię wielkiego podrywu' (kto zatwierdził polski tytuł?
) i podobno w Stanach zauważono wzrost zainteresowania naukami ścisłymi, więc kto wie, czy jakaś nowa fala na czytanie znowu nie wyskoczy?