Przeczytałam ostatnio Zatokę o północy. Jak na Chamberlain powieść dość przeciętna, chociaż na tle innych autorów wypada pozytywnie. Mało się dzieje, przynajmniej na początku, postacie nieszczególnie ciekawe, chwilami Julie i Maria zlewały mi się w jedno. Schemat typowy dla pisarki: akcja dzieje się na różnych płaszczyznach czasowych, narracja prowadzona z punktu widzenia kilku kobiet. Książkę odebrałam bardzo pozytywnie, ale bez zachwytów.