To może i ja wstawię mój ulubiony wierszyk. Niestety mniej ulubiony przez moje dzieci, które na nim ćwiczyły ortografię

Bardzo się starałam, ale nie spotkałam się z objawami wdzięczności.
OgródekW ogródku popłoch panuje.
Rój szkodników atakuje.
Skorzonera tudzież groch
chcą rozetrzeć ich na proch
Anyż również się natęża.
Cóż, brakuje mu oręża.
Rzekła macierzanka róży:
„Chwast na grządkach chaos wróży!”
Trzeba zmierzyć się z pokrzywą
Skrzyp i powój bieżą żywo
Przywołać gżegżółki, piegże,
Mysikróliki i jeże!
Tutaj czyha perz i chrząszcze
W chaszczach chrzęszczą już chrabąszcze.
Ropucha uważnie słucha
Jak zżerana jest rzeżucha.
Dżdżownica ogórka cuci:
„Łasuch turkuć” nie powróci!
W księżycowej atmosferze
wrogów grzmocą nietoperze
Puszczyka chętka przenika
Chce zedrzeć futro z chomika,
który wrzeszczy, że staruszek
może w dziupli skubać puszek!
Aż kurzyślad charczy cichy
Ach, pokrzywo, korzeń lichy
Już jaskółki, wróble różne
Chronią hiacynty i róże.
Nieprzyjaciel zwyciężony.
I ogródek ochroniony