Temat, który Pani (czy Pan) porusza jest istotnym, ale nie jedynym potencjalnym uszczerbkiem na wolności Internetu. Sprawa w odniesieniu ściśle do strony bandycituska.com jest omówiona na
https://cenzura.flarum.cloud, która już jest najzupełniej niewątpliwie absolutnie niewinna, bo to forum dotyczące wolności Internetu i prób cenzury. Istotnym uszczerbkiem na wolności Internetu jest korupcja fiskalna, czyt. zupełny zgoła bandytyzm (zastępowanie Demokratycznego Państwa Prawa Urzeczywistniającego Zasady Sprawiedliwości Społecznej - art. 2 Konstytucji - państwem mafijnym), który to bandytyzm w zmowie ze skarbówką jest obecnie zmorą naszego kraju. To ten w moim przypadku ma znaczenie. Oczywiście zdaję sobie sprawę z prób malowania tego w innych barwach i dodawania różnych innych smaczków i pogróżek do sprawy, co jest najzupełniej nieuzasadnione prawnie, patrz ww. adres, który to szczegółowo omawia (wątek w rodzaju "Regulamin i Przydatne Informacje", w dziale Podstawy). Chciałbym zaakcentować, że w Polsce postawa w rodzaju "ta a ta osoba w ogóle nie ma prawa publikować w Internecie" - np. nie ma prawa mieć prywatnego bloga w Internecie, wprawdzie ocierającego się też o tematy polityczne, ale nie tylko im poświęconego - jest zgoła nielegalna, ponieważ Konstytucja zapewnia wolność Internetu i to jest zasada ustrojowa, a nie prawo z gatunki praw i wolności człowieka i obywatela (zasady ustrojowe są w rozdz. 1, a wspomniane prawa i wolności - w rozdz. 2 i one w odróżnieniu od tamtych podlegają ewentualnie ograniczeniom w ustawach, vide art. 31 ust. 3 Konstytucji - tzw. zasada "proporcjonalności", por. np. sformułowane "nieproporcjonalny w stosunku do potrzeb"). Zasada wolności prasy i innych środków społecznego przekazu (do których niewatpliwie zalicza się Internet, w tym takie środki, jak np. fora internetowe, ale przecież nie tylko - ogólnie Internet w sensie internetowych technik publikacji, tj. zwłaszcza stron internetowych, dawniej był np. protokół gopher zamiast stron www) zalicza się do zasad ustrojowych i jest zapisana w art. 14 Konstytucji RP. Notabene ustawodawca celowo bezpośrednio przed tą zasadą wpisał końcową wzmiankę art. 13 Konstytucji RP - zakaz istnienia organizacji utajnionych. (Innymi słowy, żadna organizacja nie ma prawa do utajnienia swych struktur ani członkostwa, tym bardziej więc [a fortiori - rozumowanie prawnicze - uczą o tym na studiach] w ogóle swego istnienia, a sankcją za złamanie tego zakazu jest czy powinna być utrata bytu prawnego. Równie dobrze dotyczy to też wszelkich grup przestępczych. Zupełnym absurdem jest twierdzenie, że grupa przestępcza może być tajna, na różne sposoby jest to nonsensowne i nawet same prokuratury gardzą tą wersją, mam od nich np. nagranie i zrobiłem stenogram, jak wiele wiele razy się tam przyznają do ich własnej przestępczości podsłuchowej przeciwko mnie - podany jestem z imienia i nazwiska wielokrotnie - jako przyczyny nieprowadzenia sprawy kryminalnej, np. tej mojej z 2011 r. przeciwko stalkingowi. Dodali jeszcze wyraźnie "możesz sobie artykuł z tego napisać". Ponadto wskazówka w postaci pani Kateryny Seremetowej serwującej naleśniki w podziemiach Dworca Centralnego - szefem prokuratury na całą Polskę był wtedy Seremet, a Kataryna to znana blogerka - wskazuje, że to szło z samej góry. To są bodajże ogólnie wytyczne sybillińskie. Naprawdę na mój honor w każdym razie w dziedzinie tajemnic państwowych nic nie grozi za mówienie np. o takich rzeczach, jak łamanie praw człowieka w telewizji, jeśli ktoś tego akurat się obawia, a co do innych straszaków to też to są tylko strachy na lachy.)