O porażkach będę milczeć, sporo książek w tym roku zostawiłam niedoczytanych, coraz bardziej brakuje mi czasu na pozycje, które mi się nie podobają. Za to o sukcesach mogę porozmawiać. Przede wszystkim dorwałam się wreszcie do paru tytułów Myśliwskiego, do których nie mogłam dotrzeć- Widnokrąg, Nagi sad, ale jednocześnie nie zostało mi nic tego autora, na co mogłabym polować.Przeczytałam wiele powieści autorów już znanych i na nich nie będę się skupiać, ale cieszę się, że mogłam przeczytać tych nieznanych:Do najlepszych moich lektur z ubiegłego roku zaliczę:
Służące Kathryn Stockett
Bezsenność w Tokio Marcina Bruczkowskiego
Matka ryżu Rani Manicka
Opowieści starego Kairu Nadżiba Mahfuza
Po trochu Weroniki Gogoli
Ponadto odkryłam kilku autorów: Isabel Allende z jej cyklem Dom duchów, Blaski i cienie. Gonzalo Torrente Ballestera, Khaleda Hosseininiego ( na razie przeczytałam tylko I góry odpowiedziały echem ) oraz Helen Fields i jej cykl: Inspektor Callanach .