Gatunkowy miszmasz > Literatura dziecięca i młodzieżowa

Astrid Lindgren

<< < (2/3) > >>

Aybige:
„Dzieci z Bullerbyn” to pierwsza książka tej autorki, jaką przeczytałam, bo była moją lekturą chyba w drugiej klasie podstawówki. Dzięki niej na wiele lat zapałałam nieokreślonym sentymentem do Szwecji, bo ten kraj kojarzył mi się z takimi wioskami i beztroskim życiem. ;) Później przeczytałam dwie książki o Madice z Czerwcowego Wzgórza, a także o Pippi. Była też jakaś książka o Szwedce, która wyjechała do ciotki w Stanach Zjednoczonych, ale nie mogę przypomnieć sobie tytułu. Ach, wróciłabym do takiej literatury, ale to już nie byłoby to samo... :(

zuza88:
Też mam do tej książki ogromny sentyment :) To jedna z moich pierwszych lektur w podstawówce i jedna z tych książek, dzięki którym tak bardzo polubiłam czytać. Mimo upływu czasu to według mnie wciąż jedna z najlepszych książek dla dzieci i pewnie jeszcze długo tak pozostanie :)

//Usunięto link. Katja

Allika:
Ronja, córka zbójnika to moja ulubiona książka Astrid :D Jak zaczęłam chodzić do biblioteki w 2 klasie to przeczytałam wszystkie książki jej w pierwszej kolejności :D

Licbuska:
Jakoś nigdy nie przepadalam, a w podstawowce czytaliśmy sporo jej dziel :P

banana:
Autorka mojego dzieciństwa. Uwielbiałam Pippi :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej