W sumie to jedyny kontakt z Kingiem miałem od strony filmu. Trzeba przyznać, że pisze chyba pod scenariusze, bo ekranizacji Kinga jest bez liku. Przypadł mi do gustu mini-serial "Rose Red" i akceptuję "Lśnienie"; boję sie jednak, że język Kinga jest dla mnie za prosty, proza za bardzo rozrywkowa, pozbawiona wartości intelektualnej, dlatego wolę filmy na podstawie jego książek.
Nie wiem czy King pisze pod scenariusze, wiem, że scenariusze zdarzało mu się tworzyć
Czy jego język jest za prosty, proza rozrywkowa i pozbawiona wartości intelektualnej? Nie wiem, ale po przeczytaniu Twojego posta poczułam się trochę jak ćwierćinteligent, bo podoba mi się praktycznie wszystko, co wyszło spod pióra Króla. Nawet gdyby wydał rachunki z pralni w formie książki, też pewnie dałabym im minimum 7/10 gwiazdek
Na Twoje pytania nikt nie udzieli jednoznacznej odpowiedzi, polecam po prostu poświęcić swój cenny czas i spróbować. Jak się okaże, że nie było warto, to trudno. Pewnie nie pierwszy i nie ostatni raz.
Co do samej twórczości Kinga - w horrorze trudno o autora, który przemyciłby w swoich dziełach coś więcej, większość z nich tworzy głównie literaturę rozrywkową. Masterton, Smith, Herbert i tym podobni - krwawa jatka lub tanie straszenie, w Kingu za to odnajdzie się kilka ponadczasowych motywów. Myślę, że jest to jakaś tam wartość intelektualna, może nie najwyższych lotów, ale zawsze jakaś
Z resztą, ja się tam nie znam na ambitnej literaturze, więc nie mnie to oceniać