Czytelniczy przedsionek > Książki

Płeć a tłumaczenie

(1/2) > >>

Katja:
Czytam sobie "Piknik pod Wiszącą Skałą" - książka może nie jest wybitna, zdecydowanie ekranizacja jest lepsza, ale zadałam sobie pewne pytanie: na ile tłumacz może zepsuć oryginał? Czy płeć tłumacza - przeciwna do autora - może mieć wpływ na tłumaczenie?
Jakie macie odczucia w tym temacie?

zigi:
Nigdy nie myslalem o tym w ten sposob, ale moze masz racje... kobiety pewne kwestie postrzegaja inaczje, bardziej wrazliwiej i tak tez moga tlumaczyc ;)

Katja:
Sama częściej czytam tylko oryginał/tylko tłumaczenie niż porównuję, ale że "Piknik..." ma szczególne miejsce, to właśnie zastanowiło mnie to, że książka po polsku mi nie brzmi, a w świecie ma niezłe noty. Czytając polskie tłumaczenie mam odczucie, jakby tłumacz czasami przez dobór takiego, a nie innego słownictwa ironizował.

daisy:
Szczerze to płeć tłumacza nie powinna wpływać na tłumaczenie ponieważ książka jest zazwyczaj adresowana do odbiorców różnej płci, zdziwiło mnie to pytanie aczkolwiek jak sie nad tym głębiej zastanowić to możesz faktycznie mieć rację

Haranka:
Nie wydaje mi się by to miało jakieś znaczenie. Jak jest się dobrym tłumaczem, to nawet nie wiedząc nic o autorze powinno się dobrze przetłumaczyć wszystko i bez problemu  ;)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej